Dodatki stosowane do żywności – część 2
27 kwietnia, 2023Poniżej część druga artykułu o dodatkach stosowanych do żywności.
Szczególnie niebezpieczne dodatki do żywności
Zagrożeniem dla zdrowia są prawie wszystkie dodatki do żywności. Na ich negatywny wpływ na zdrowie szczególnie narażone są dzieci, osoby przyjmujące leki. Wg wielu dietetyków najniebezpieczniejsze są dodatki do żywności, które przełamują barierę krew-mózg.
Karagen
Jednym z nich jest hydrokoloid karagen, który jest niebezpieczny dla zdrowia. Stosowany nagminnie m.in. do produkcji dżemów, kremów, wędlin, kiełbas, a także do roślinnych analogów mleka (np. śmietanki). Pod wpływem enzymów trawiennych karagen hydrolizowany jest z udziałem kilku peptydów, z których większość wykazuje działanie prozapalne, a tym samym zwiększa ryzyko powstawania nowotworów.
Hydrokoloidy
Hydrokoloidy, choć uznawane są za bezpieczne, to mogą być główną przyczyną niedoborów białka, co już jest zagrożeniem dla zdrowia fizycznego i psychicznego.
Aspartam
Jest prawie 200 razy słodszy od sacharozy. Obecny jest w ponad 6 tys. różnorodnych produktów, np. napojach gazowanych, wodach smakowych, a nawet lodach. Stosowany jest nawet w lekach dla dzieci zwłaszcza w syropach na kaszel, tabletkach na bol gardła. Z 1l napoju zawierającego aspartam uwalnia się, aż 60 mg metanolu. Tymczasem zdrowy dorosły człowiek może zmetabolizować tylko 7 mg metanolu. Aspartam zwiększa aż 3-krotnie ryzyko zachorowania na białaczkę.
Glutaminian sodu E621
Co roku do żywności trafia 1,5 mln ton glutaminianu sodu. Jest neurotransmiterem, dlatego spożywany regularnie zwiększa ryzyko wystąpienia takich chorób jak ADHD, stwardnienie rozsiane, stwardnienia zanikowego bocznego i choroby Parkinsona. Ponieważ przełamuje barierę krew-mózg, to umożliwia przenikanie do mózgu związków glinu wszechobecnych w mąkach i produktach zbożowych, co zwiększa ryzyko kumulacji rtęci, kadmu, ołowiu i arsenu itp. Jest to jedna z ważniejszych przyczyn chorób neurologicznych i neurodegeneracyjnych.
Diacetyl (aromat maślany)
Naturalny boczny produkt fermentacji. Po obróbce termicznej przekształca się w związki chemiczne powodujące zarostowe zapalenie oskrzelików. Stosowany jest m.in. w ciasteczkach maślanych, popcornie.
Karmel amoniakalno – siarczynowy E150d
Barwnik spożywczy nadający brązowy kolor. Blokuje możliwość przemieszczania się limfocytów T do miejsc w organizmie, gdzie jest stan zapalny.
Sole żelaza
Mają działanie prooksydacyjne – zwiększają ryzyko stanów zapalnych i nowotworów jelita. Co gorsza, wchodzą w interakcje z jodanem potasu stosowanym w soli kuchennej. Stosowane głównie do produktów zbożowych i dań dla dzieci i wegan.
Syntetyczne barwniki
Są niebezpieczne dla dzieci, osób starszych oraz cierpiących na różnorodne nietolerancje pokarmowe. Do tej grupy zalicza się m.in. tartrazynę (wycofana w większości państw UE, ale w Polsce jest legalna), dwutlenek tytanu (ma właściwości genotoksyczne ze względu na toksyczną kumulację w organizmie, występuje np. w gumach do żucia, produktach z białą polewą m.in. TicTak).
Syntetyczne przeciwutleniacze
Stosowane są do utrwalania tłuszczów smażalniczych i cukierniczych. Używane są w ilościach poniżej 2%. Do tej grupy zaliczane są m.in.
- galusany – mają działanie alergizujące na błony śluzowe i skórę, ograniczają wchłanianie żelaza;
- butylohydroksytoluen – mają zdolność kumulacji w tkance tłuszczowej, mają działanie alergizujące i rakotwórcze. Powodują różnorodne zaburzenia metabolizmu;
Syntetyczne przeciwutleniacze są szczególnie szkodliwy dla osób cierpiących na chorobę Leśniowskiego-Crohna.
Konserwanty
Stanowią podobne zagrożenie dla zdrowia jak przeciwutleniacze. Są to
- benzoesany stosowane w produktach warzywnych, koncentratach spożywczych;
- siarczyny używane do utrwalania suszów warzywnych i suszonych owoców, win i miodów pitnych. Niszczą witaminy z grupy B;
Wszystkie powyższe dodatki stanowią szczególne zagrożenie dla dzieci, osób z alergią i nietolerancją pokarmową.
Jakie szacunkowe ilości dodatków zjadamy codziennie?
Niestety nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Po koniec lat 90. XX statystyczny Brytyjczyk i Amerykanin zjadał rocznie 3 i 4 kg dodatków funkcjonalnych. Wg niepotwierdzonych danych w 2011 roku amerykanie spożyli aż 6 kg tych dodatków. Z raportu NIK z 2018 roku wynika, że statystyczny Polak zjadał nico ponad 2 kg dodatków do żywności. Niestety nie są to do końca wiarygodne dane, ponieważ producenci nie mają obowiązku informowania konsumenta o dodatkach, jeśli jest ich mniej niż 2% w składzie lub występuje w mieszankach, w których ich ilość nie przekracza 2%. To, ile dodatków do żywności zjadamy, jest zależne wyłącznie od nas samych. Najwięcej można znaleźć m.in. w zupach i sosach w proszku, wyrobach garmażeryjnych, chipach, müsli, napojach energetyzujących. Ograniczając ich spożycie, można zminimalizować ich negatywny wpływ na organizm. Niestety nie ma możliwości ich wyeliminowania, ponieważ są wszechobecne we wszystkich produktach żywnościowych.
Jakie interakcje dodatków do żywności są szczególnie niebezpieczne?
Formalnie każdy dodatek do żywności ma zdefiniowaną dopuszczalną dawkę do spożycia, na podstawie badań przeprowadzonych na zwierzętach. Wpływ dodatków stosowanych do żywności na zdrowie dzieci, diabetyków, seniorów, alergików pozostaje niezbadany – nie ma żadnych dostępnych danych potwierdzających bezpieczeństwo ich stosowania. Nie ma również danych, które potwierdzają, że dodatki do żywności nie mają wpływu na składniki odżywcze produktu. Nie ma także badań potwierdzających, że dodatki do żywności nie wchodzą ze sobą w interakcje.
Najczęstsze interakcje spowodowane dodatkami do żywności:
- blokowanie witamin z grupy B przez siarczany i benzoesany;
- niedobór z grupy B w uwodnionym mięsie;
- stosowanie jodanu potasu i E536 do jodowania soli kuchennej, które wchodzi w reakcję z żelazem niehemowym, co doprowadza do toksyczności jodanu – dochodzi do oksydacyjnych uszkodzeń śluzówki jelita i tarczycy oraz niedotlenienia organizmu;
Stosowanie dodatków do żywności jest powszechne. Dlatego zalecam czytanie etykiet i wybieranie produktów z jak najmniejszą liczbą szkodliwych dodatków. Pamiętaj, że jeśli zawartość dodatku jest poniżej 2%, to producent nie ma obowiązku umieszczania tej informacji na etykiecie.
Autor: Brygida Konopka- König
Zobacz też:
w każdym razie jest tego o wiele za dużo