Syndrom FOMO, czyli lęk przed „odłączeniem”
31 grudnia, 2024FOMO, czyli Fear of Missing Out, w wolnym tłumaczeniu oznacza „lęk przed przegapieniem czegoś ważnego”. To uczucie, które wielu z nas odczuwa każdego dnia – subtelny (lub mniej subtelny) niepokój, że podczas gdy my zajmujemy się swoim życiem, gdzieś indziej dzieje się coś bardziej ekscytującego, bardziej wartościowego, krótko mówiąc: coś, co mogłoby nas ominąć. W dobie mediów społecznościowych i powszechnego dostępu do internetu syndrom FOMO jest bardziej powszechny niż kiedykolwiek wcześniej.
Warto wiedzieć, zanim przeczytasz:
|
Czym jest FOMO (Fear of Missing Out)? Lęk, który zmienia nasze codzienne życie
Ten specyficzny lęk nie jest tylko wymysłem współczesności. Człowiek od zawsze miał skłonność do porównywania się z innymi i poszukiwania społecznej akceptacji. Trzeba jednak wiedzieć, że rozwój technologii, to znaczy:
- smartfonów,
- mediów społecznościowych,
- cyfrowej dostępności,
wywrócił tę dynamikę do góry nogami. Zaczynamy dzień od sprawdzania powiadomień, a każda „dziura czasowa” wypełniana jest skrolowaniem. Wszystko po to, aby upewnić się, że nic nam nie umknęło. Jednak czy warto?
Zjawisko FOMO a nasza codzienność
Żeby lepiej zrozumieć FOMO, warto zastanowić się, dlaczego tak wielu z nas doświadcza tego zjawiska. Wyobraź sobie sytuację: jesteś w domu, relaksujesz się po długim dniu pracy. Włączasz Instagram lub Facebooka i widzisz zdjęcia znajomych z koncertu, który ominąłeś. Komentarze, zdjęcia, krótkie wideo – wszystko zdaje się mówić: „To był niesamowity wieczór, a ciebie tam nie było”. Nawet jeśli nie miałeś ochoty na wyjście, zaczynasz się zastanawiać: czy przypadkiem nie tracę czegoś ważnego?
FOMO dotyka nas szczególnie mocno w kontekście mediów społecznościowych. Tam każde „lajknięte” zdjęcie, każda relacja live czy wideo budują wrażenie, że wszyscy dookoła prowadzą bardziej ekscytujące życie. Problem polega na tym, że media społecznościowe są jedynie fragmentem rzeczywistości. To, co widzimy w sieci, to zazwyczaj starannie wyselekcjonowane i wyidealizowane obrazy. Ale nasz mózg ma tendencję do przyjmowania tego jako prawdę absolutną.
Rozwój mediów społecznościowych i cyfrowy lęk przed odłączeniem
Nie da się ukryć, że rozwój mediów społecznościowych zmienił sposób, w jaki doświadczamy świata. Jeszcze dwadzieścia lat temu, gdy nie było Facebooka, Instagrama czy TikToka, tak wiele działo się poza siecią… spotkania ze znajomymi, rozmowy przy kawie, planowanie wakacji – wszystko to odbywało się w bardziej intymnym, fizycznym wymiarze.
Dziś większość naszych interakcji odbywa się w świecie cyfrowym. Smartfony stały się przedłużeniem naszej ręki – pierwszą rzeczą, po którą sięgamy zaraz po przebudzeniu, i ostatnią, z którą się żegnamy przed snem. Każde powiadomienie, każdy alert sprawia, że czujemy się częścią czegoś większego. Ale co się dzieje, gdy nagle zabraknie dostępu do internetu?
Dla wielu osób lęk przed odłączeniem jest bardziej paraliżujący niż sam strach przed przegapieniem czegoś. Przykład? Wyobraź sobie, że na jeden dzień wyłączasz telefon i odcinasz się od sieci. Wydaje się to proste, prawda? Jednak w praktyce wiele osób odczuwa niepokój, irytację, a nawet fizyczne objawy stresu. To właśnie dlatego, że nasze mózgi zostały „przeprogramowane” przez technologię. Każdego dnia jesteśmy bombardowani informacjami, a FOMO sprawia, że nie umiemy się od tego odciąć. |
FOMO w czasach pandemii – syndrom na nowym poziomie
Pandemia COVID-19 i związane z nią ograniczenia jeszcze bardziej uwydatniły zjawisko FOMO. Zamknięci w domach, odcięci od tradycyjnych form kontaktu, zaczęliśmy jeszcze bardziej intensywnie korzystać z internetu. Dla wielu osób media społecznościowe stały się jedynym sposobem na utrzymanie kontaktu z bliskimi. Jednak to właśnie wtedy FOMO przybrało nową formę – zamiast lęku przed przegapieniem wydarzeń, zaczęliśmy odczuwać strach przed brakiem dostępu do informacji.
Wielu z nas obsesyjnie śledziło wiadomości, sprawdzało statystyki zachorowań i szukało informacji na temat szczepień. Ten ciągły dostęp do danych, zamiast uspokajać, wprowadzał jeszcze większy stres. Każda nowa informacja mogła potencjalnie zmienić nasze życie, co jeszcze bardziej napędzało potrzebę bycia na bieżąco.
Czy FOMO może być szkodliwe?
Choć FOMO samo w sobie może wydawać się nieszkodliwe, jego długofalowe skutki mogą być poważne. Przede wszystkim prowadzi ono do przeciążenia informacyjnego. W erze, w której dostęp do informacji jest praktycznie nieograniczony, łatwo jest popaść w nawyk ciągłego sprawdzania powiadomień. Problem polega na tym, że nasz mózg nie jest przystosowany do przetwarzania tak ogromnej ilości danych. W efekcie stajemy się bardziej podatni na stres, zmęczenie i spadek koncentracji.
Osoby zmagające się z wysokim poziomem FOMO często odczuwają także chroniczny stres. Nieustanne porównywanie się z innymi, presja społeczna i lęk przed przegapieniem okazji mogą prowadzić do wypalenia emocjonalnego. Co więcej, FOMO może również negatywnie wpływać na nasze relacje międzyludzkie. Zamiast cieszyć się chwilą i być obecnym tu i teraz, skupiamy się na tym, co dzieje się gdzie indziej. To z kolei prowadzi do poczucia izolacji i braku autentycznych więzi.
Jak radzić sobie z FOMO?
Czy da się całkowicie pozbyć FOMO? Może nie, ale można nauczyć się je kontrolować. Kluczem do tego jest utrzymanie higieny cyfrowej. Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim warto zastanowić się, ile czasu spędzamy w sieci i jakie aktywności pochłaniają nas najbardziej. Czy naprawdę potrzebujemy sprawdzać media społecznościowe co pięć minut? Czy każda wiadomość musi być odczytana natychmiast?
Dobrym sposobem na radzenie sobie z FOMO jest także praktykowanie JOMO – Joy of Missing Out, czyli radości z przegapienia czegoś. Zamiast martwić się tym, co dzieje się u innych, warto skupić się na swoim własnym życiu i cieszyć się chwilą. Warto także wprowadzić zdrowe nawyki, takie jak regularne „odłączanie się” od sieci, kontrolowanie czasu spędzanego online czy wyłączanie powiadomień na telefonie.
Nie zapominajmy też o wartości kontaktów offline. Spotkania twarzą w twarz, rozmowy bez udziału urządzeń cyfrowych czy spacer w parku mogą być niezwykle oczyszczające. To właśnie wtedy mamy szansę naprawdę odpocząć i naładować baterie.
Polacy a FOMO – czy naprawdę jest tak źle?
Badania pokazują, że FOMO to zjawisko, które dotyka coraz większej liczby Polaków. Szczególnie narażeni na nie są młodzi dorośli, którzy dorastali w erze mediów społecznościowych. Częste sprawdzanie telefonu, obsesyjne przeglądanie relacji znajomych czy ciągłe bycie online to cechy, które zaczynają być postrzegane jako „norma”. Jednak warto pamiętać, że FOMO to nie tylko kwestia technologii – to przede wszystkim kwestia naszej psychiki i sposobu, w jaki radzimy sobie z presją społeczną.
Na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z negatywnych skutków FOMO i podejmuje kroki, aby je ograniczyć. Edukacja w zakresie zdrowych nawyków cyfrowych, dbanie o równowagę między życiem online a offline oraz budowanie autentycznych relacji międzyludzkich to kluczowe kroki w walce z tym syndromem.
FOMO to wyzwanie naszych czasów. To lęk, który może nas paraliżować, ale jednocześnie stanowi okazję do refleksji nad tym, co naprawdę ważne. W świecie pełnym informacji i nieustannej dostępności warto czasem zatrzymać się, odłączyć od sieci i skupić na tym, co dzieje się tu i teraz. Bo może to właśnie ten moment, którego nie warto przegapić?
FAQ
Czy FOMO dotyczy tylko młodych ludzi?
Nie, FOMO może dotyczyć osób w każdym wieku. Jednak młodzi ludzie są bardziej narażeni z powodu częstszego korzystania z mediów społecznościowych.
Czy FOMO może mieć pozytywne skutki?
Tak, czasem FOMO motywuje nas do działania, podejmowania nowych wyzwań czy odkrywania pasji, ale ważne jest, aby nie przesadzić.
Jak odróżnić FOMO od zwykłego zainteresowania?
FOMO wiąże się z niepokojem i stresem. Jeśli czujesz się zmuszony, by sprawdzać wydarzenia lub informacje, to może być znak, że odczuwasz ten syndrom.
Zobacz też:
Profesjonalna organizacja dokumentów. Praktyczne wskazówki dla biur
teraz to każdego to dotyka