InPost vs. Allegro. Kto wygra wojnę gigantów?
7 listopada, 2025
InPost i Allegro przez lata tworzyły duet idealny. Jeden dostarczał, drugi sprzedawał. W teorii – symbioza. W praktyce – coraz bardziej napięta relacja, w której każda strona zaczyna grać na własne konto.
Dziś ich współpraca bardziej przypomina zimną wojnę niż partnerską kooperację. Allegro chce odzyskać kontrolę nad logistyką, a InPost desperacko broni swojego terytorium. Obie firmy doskonale wiedzą, że kto kontroluje dostawę, ten kontroluje klienta. A klient to waluta, której nie można lekceważyć.
InPost – gigant paczkowy, który zdominował Polskę
InPost przez lata wyrósł na symbol nowoczesnych dostaw. Sieć 26 tysięcy paczkomatów stała się częścią codzienności Polaków. W 2024 roku aż połowa wszystkich przesyłek e-commerce trafiała właśnie do jego automatów.
Dla porównania, Allegro mogło wtedy pochwalić się zaledwie pięcioma tysiącami własnych punktów odbioru. Ta rażąca dyspropocja bardzo dobrze pokazuje skalę dominacji Rafała Brzoski i jego zespołu.
InPost od dawna nie jest tylko dostawcą paczek. Jest to cała infrastruktura, bez której polski handel online nie działałby tak sprawnie. Każdy sklep, który chce być konkurencyjny, musi mieć opcję dostawy przez InPost.
Dominacja InPostu – efekt skali
Im więcej paczek przepływa przez system, tym większa siła negocjacyjna firmy. W logistyce nie chodzi tylko o przychody, ale o wpływy. Każdy dodatkowy milion przesyłek to większa kontrola nad cenami, lepsze warunki i wyższa marża. InPost rozumie to doskonale.
Dlatego też InPost nie odpuszcza żadnego kontraktu, inwestuje w automatyzację i rozwija się poza Polską. Wchodzi do Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Hiszpanii. Ale choć ekspansja wygląda imponująco, to nadal Polska stanowi jego główne źródło zysków – aż 84% EBITDA pochodzi z krajowego rynku.
Allegro – monopolista, który postanowił uniezależnić się od kuriera
Allegro też nie jest byle graczem. To największa platforma e-commerce w Polsce z ponad 15 milionami aktywnych użytkowników. Dla wielu Polaków zakupy online to po prostu „kupowanie na Allegro”.
Jednak nawet gigant ma swoje obawy. A największą z nich jest zależność od zewnętrznego operatora, który z roku na rok stawał się coraz droższy.
„InPost mógł podnosić stawki i Allegro musiało to znosić. Do czasu. W końcu zarząd platformy uznał, że nadszedł moment na rewolucję. Tak narodziły się One Box i Allegro Delivery – system, który ma przejąć kontrolę nad całą logistyką”
Allegro Delivery – sposób na odzyskanie kontroli
W ramach programu Allegro Delivery firma łączy własne automaty paczkowe z usługami partnerów, takich jak Orlen Paczka czy DHL. Co jednak najważniejsze, Allegro zarządza całym procesem dostawy od początku do końca. Oznacza to, że staje się głównym wykonawcą usługi, a partnerzy logistyczni są jedynie zapleczem. Taki model daje ogromne korzyści:
-
pełny wgląd w dane,
-
większą kontrolę nad analizą doświadczeń klienta (UX – User’s Experience),
-
wyższe przychody.
W pierwszym kwartale 2025 roku udział dostaw realizowanych w ramach Allegro Delivery przekroczył 29%. To już niemal co trzecia paczka w Polsce.
Algorytmy kontra paczkomaty
Prawdziwy konflikt wybuchł, gdy użytkownicy Allegro zaczęli zauważać, że system automatycznie przekierowuje ich przesyłki do One Boxów, nawet jeśli wcześniej wybrali InPost.
Czasem opcja z paczkomatem była ukryta, czasem zastąpiona domyślnym wyborem Allegro Delivery. Dla klientów – drobna niedogodność. Dla InPostu – cios w serce biznesu. W maju 2025 roku sprawą zainteresował się UOKiK, podejrzewając, że Allegro może ograniczać konsumentom rzeczywisty wybór.
InPost uznał to za formę nieuczciwej konkurencji. Allegro broniło się, twierdząc, że to tylko sugestie algorytmu, a decyzja zawsze należy do klienta.
Spowolnienie wzrostu InPostu i reakcja rynku
Wyniki finansowe InPostu w 2025 roku pokazały wyraźne spowolnienie. Liczba obsługiwanych przesyłek przestała rosnąć w dotychczasowym tempie, a dynamika krajowa spadła niemal o połowę. Zbiegło się to z momentem, gdy Allegro zaczęło aktywnie promować własne kanały dostaw. Dla giełdy wnioski były oczywiste – inwestorzy zaczęli przesuwać kapitał w stronę Allegro. Akcje Allegro wzrosły o 27%, podczas gdy notowania InPostu spadły o 23%. Rynek jasno wskazał zwycięzcę tej rundy.
Strategiczne dylematy InPostu
InPost ma przed sobą dwa możliwe kierunki dalszego działania. Może obniżyć ceny, próbując zniechęcić Allegro do dalszej ekspansji logistycznej. Ale to rozwiązanie krótkoterminowe i bolesne dla marży. Alternatywa to przyspieszenie ekspansji zagranicznej, by uniezależnić się od polskiego rynku.
Firma już inwestuje w Europie Zachodniej, ale tam wciąż jest na etapie budowania pozycji, nie zysków. Dopóki jednak gros przychodów pochodzi z Polski, dopóty konflikt z Allegro będzie dla niej realnym zagrożeniem.
|
Warto wiedzieć InPost od dawna próbuje zbudować bezpośrednią relację z użytkownikiem. Aplikacja, programy lojalnościowe, reklamy w paczkomatach – wszystko po to, by klienci kojarzyli markę nie tylko z dostawą, ale z wygodą i nowoczesnością. Tyle że to nie wystarczy, by zatrzymać odpływ przesyłek. Ludzie wybierają opcję, którą widzą jako pierwszą. A jeśli Allegro skutecznie promuje One Box, to InPost może mieć najpiękniejsze paczkomaty świata, a i tak przegra algorytmiczną walkę o uwagę. |
Allegro zyskuje przewagę?
W logistyce e-commerce nie chodzi tylko o przesyłkę. Chodzi o dane. Kto kontroluje proces dostawy, ten ma dostęp do informacji o klientach, ich lokalizacji, czasie odbioru, preferencjach zakupowych. Allegro, przejmując kontrolę nad „ostatnią milą”, zyskuje pełny obraz zachowań użytkowników.
„Dzięki temu Allegro może personalizować oferty, lepiej planować promocje i budować lojalność. To przewaga, której InPost – jako zewnętrzny operator – nigdy nie zdobędzie w takim zakresie”
Relacja Allegro i InPostu jest podręcznikowym przykładem, jak z symbiozy rodzi się konkurencja. Przez lata firmy wzajemnie się wzmacniały – InPost zyskał masowy rynek, Allegro wygodną logistykę. Ale z czasem każda z nich zaczęła dostrzegać, że druga strona ma zbyt dużo wpływu. Allegro nie chciało już płacić coraz więcej za dostawy, a InPost nie zamierzał rezygnować z pozycji monopolisty. To klasyczny przypadek rozchodzenia się interesów w dojrzałym rynku.
Czy InPost może się obronić?
Trudno. InPost ma fenomenalną infrastrukturę, ale jego przewaga zależy od popytu generowanego przez platformy e-commerce. Bez nich jego paczkomaty stoją puste. Allegro natomiast generuje popyt samodzielnie. Klienci kupują tam, bo chcą produktów, a nie dlatego, że istnieje InPost. To kluczowa różnica. Nawet jeśli InPost zrewolucjonizował sposób dostaw, to wciąż pozostaje wykonawcą, a nie źródłem transakcji.
Czy Allegro ryzykuje za dużo?
Nie do końca. Oczywiście, budowa własnej infrastruktury to ogromny koszt, ale Allegro już zaczyna na niej oszczędzać. Własne automaty oznaczają niższe koszty jednostkowe dostawy i lepsze marże. A przy rosnącej skali, każda kolejna paczka przynosi coraz większy zysk. Ryzyko istnieje – bo jeśli logistyka zawiedzie, ucierpi cały wizerunek platformy – ale jak na razie Allegro unika większych potknięć.
W 2025 roku InPost skierował do sądu arbitrażowego pozew o prawie 100 milionów złotych kary umownej. Twierdzi, że Allegro manipulowało preferencjami klientów, faworyzując swoje punkty odbioru kosztem paczkomatów. Allegro odpowiada, że użytkownicy zawsze mają wybór, a system tylko podpowiada najlepsze opcje. Niezależnie od wyniku sporu, emocje już dawno przeniosły się do opinii publicznej. Obie firmy walczą nie tylko o paczki, ale też o sympatię klientów.
Wojna, która zmieni polski e-commerce?
To starcie nie skończy się szybko. Allegro będzie konsekwentnie rozwijać Allegro Delivery, a InPost będzie walczyć o dywersyfikację. Obie firmy są zbyt silne, by zniknąć, ale wystarczająco ambitne, by nie ustąpić. Prawdopodobnie zobaczymy dalszą polaryzację rynku – część klientów pozostanie przy wygodzie paczkomatów InPostu, a reszta przejdzie do systemu Allegro. W efekcie logistyka w Polsce stanie się jeszcze bardziej konkurencyjna, a ceny dostaw – przynajmniej przez pewien czas – mogą nawet spaść.
Kto wygra?
To zależy od tego, jak zdefiniujemy zwycięstwo. Jeśli chodzi o wpływ na klientów i kontrolę nad rynkiem, Allegro już teraz ma przewagę. Jeśli jednak spojrzymy na technologiczną infrastrukturę i skalę działania, InPost wciąż jest niedościgniony. Obie firmy przeszły długą drogę – od współpracy do konfliktu – i żadna nie zamierza się zatrzymać.
Wojna InPostu z Allegro to nie tylko spór biznesowy. To opowieść o tym, jak w nowoczesnej gospodarce granica między partnerem a rywalem może zniknąć w mgnieniu oka. Dziś każda z firm chce być niezależna, ale prawda jest taka, że wciąż potrzebują siebie nawzajem. Allegro sprzedaje, InPost dostarcza. Bez jednego drugie nie istnieje. Tyle że żadne nie chce się do tego przyznać.

